Ta nazwana przez Tadeusza Stecia Halą Izerską, Łąka górska, to malowniczo położone miejsce na wysokości około 800 m. n.p.m.. Przez kilkaset lat w miejscu tym znajdowała się osada pełna czarów, magii i różnych dziwnych zdarzeń, które opisał w swoich badaniach etnicznych Will-Erich Peuckert.

Mieszkając tam jako nauczyciel przez okres sześciu lat w latach dwudziestych minionego wieku rozmawiał z ludźmi, rozglądał się po okolicy, poznawał ten niesamowity świat, później dotarł do dodatkowych źródeł informacji we wrocławskiej bibliotece uniwersyteckiej…

Historia Hali Izerskiej

Pierwszymi mieszkańcami rozległej polany śródgórskiej moglibyc już w średniowieczu Walonowie, którzy poszukiwali w Górach Izerskich skarbów i oprócz niewielkich ilości złota znaleźli tu m. in. Kwarc i Izeryny, pracowali oni tylko w okresie letnim, nie można wiec mówić o stałym zamieszkaniu tego miejsca.

Większość źródeł powstanie osady łączy z migracjami po wojnie Trzydziestoletniej w XVIIw.

Po wysiedleniach będących następstwem II Wojny Światowej, nie pozwolono tutaj nikomu sie osiedlić, domostwa niszczały i popadały w ruinę. Dzisiaj docieramy w miejsce pełne śladów tętniącego tu niegdyś życia i zastanawiamy sie jak ono w tych budynkach wyglądało. Na Hali Izerskiej znajdowały sie dwie szkoły, stara i nowa, młyn, schronisko turystyczne, rezydencja myśliwska rodziny Schaffgotsch, sklep i prywatne domy. Mieszkańcy trudnili sie howem bydła, pracą w lesie przy wyrębie drzew, znajdowali też zatrudnienie w kopalni kwarcu „Stanisław” wówczas „Weisse Flins”, w hucie szkła w osadzie Orle wcześniej „Karlstal”.

Do Wielkiej Izery tak nazywała się wieś po przetłumaczeniu oryginalnej nazwy „Groß Iser” docierał rzeźnik z mięsem, piekarz i listonosz, a także całe rzesze turystów zarówno latem, jak i zimą. Dziś przybywa tutaj także niemało turystów i miłośników Gór. Zatrzymują się w Chatce Górzystów, jedni na nocleg, a inni na naleśnika z którego miejsce to słynie na całą okolicę.